Na sezon wiosna-lato 2017 projektanci przewidzieli powrót lat 90. XX wieku. Nic dziwnego, gdyż czasy te dostarczają wielu inspiracji. Był to okres intensywnej przemiany ustrojowej w Polsce, gwałtownego rozwoju Internetu, wielu rewolucyjnych odkryć i nowych nurtów w kulturze, obejmujących między innymi narodziny muzyki trance, drum & bass czy boom na hip-hop w Polsce. W cieniu tych burzliwych wydarzeń, stojąc u progu nowego milenium, wielu z nas przeżywało beztroskie wakacje, które również obfitowały w szereg charakterystycznych elementów. Lato jest więc dobrą okazją, by powrócić nieco do wspomnień i sprawdzić, co tak urzekło projektantów w latach 90.
Powrót do lata z lat 90.
Na boisku chłopaki biegają w koszulkach z nazwiskiem Baggio, Batistuty, Kluiverta lub van Bastena, dziewczyny „grają w gumę”, a starsza młodzież pije EB i pali papierosy Nord. Wszyscy na jednym podwórku, a gdy kogoś brakuje, trzeba po niego biec do domu albo czekać, bo przecież wiadomo, że rówieśnicy są „tam gdzie zawsze, o tej samej porze” i jakimś cudem, bez nowoczesnych sposobów komunikacji i GPS’a, znają swoją lokalizację i potrafią się odnaleźć. Jak nie na boisku, to na trzepakach. To właśnie wakacje w latach 90.!
Rozglądając się uważnie, można dostrzec jeszcze kilka specyficznych zjawisk. Lokalne boisko tylko nocą wypełnia pustka. Ewentualnie w porach emisji Dragon Balla lub innej bajki prezentowanej na jednym z trzech kanałów. Młodzież znika również na koloniach, pod namiotami czy nad jeziorem. Z wczasów przywożą zabawki kupowane na lokalnych targowiskach – zwierzaka marionetkę (który niestety przez nieuwagę szybko się plącze), sprężynę schodzącą po schodach czy lepką łapkę. W głośnikach królują takie letnie hity jak Bombastic, Scatman, Macarena, Coco Jamboo, Uh lalala, Bailando czy Livin' La Vida Loca. Szczęściarze mogą raczyć się muzyką prosto z walkmana. Fascynacje nie płyną jedynie z Zachodu. Rodzimi artyści umilają wakacje śpiewając o imprezie rodziców, gdy podopiecznych nie ma w domu, o poczciwym Makumbie czy dumnie manifestują swoje miejskie pochodzenie. Każdy chce jeździć na rowerze jak Tomasz Gollob na motorze żużlowym i kopać piłkę z taką samą finezją jak Marek Citko.
Na takich wspomnieniach upłynąłby niejeden wieczór i noc, w szczególności wspierane dobrym alkoholem. Nic dziwnego, że projektanci z zainteresowaniem spojrzeli na ten okres, wprowadzając jego najważniejsze elementy do swoich kolekcji.
Lata 90. powracają w modzie
Lata 90. to także charakterystyczny ubiór, na przykład ortalionowa kurtka i do tego dopasowane spodnie z tego samego materiału. Oczywiście w krzykliwych, jaskrawych kolorach z dużym logotypem lub naszywką nawiązującą do drużyny grającej w lidze NBA. W tamtych czasach, w takim stroju na podwórku było się kimś. Tę tradycję chcą kultywować styliści, stąd ortalionowe ciuchy wracają do łask.
Ale to nie jedyny element stylówki, na który zwrócili uwagę. Popularne było wtedy obwiązywanie bluzy lub kurtki wokół pasa, co w sumie było również bardzo funkcjonalne. Naturalnie bluza nie była dobrana w sposób przypadkowy – królował wtedy zawadiacki, uliczny styl. Podobnie rzecz się miała z koszulkami, które były opatrzone dużym napisem o nieraz buntowniczej treści. Wracając do tych inspiracji, można nie tylko być trendy, ale również odbyć przyjemną podróż sentymentalną. A jeśli wychowywałeś się już w XXI wieku, to taki outfit stanie się dla ciebie miłą odmianą.

